Ja zaznaczam tylko na materiale. Robię pierwszą poziomą linię a następnie wszystkie pionowe. Naszywam pierwszą taśmę. Następne naszywam używając kawałka taśmy jako dystansu. Przy maszynie bez kroczącej stopki ma to taką zaletę, że stopka jest wypoziomowana, gdyż spoczywa zarówno na nowej taśmie jak i na dystansie. Dzięki temu zjawisko spychania taśmy jest marginalne. Zawsze zaczynam przez ręczne wbicie igły w taśmę i szew do tyłu, tak na 1/3 szerokości taśmy. Tak na prawdę to szyję do przodu, po prostu obracam zawsze projekt, chyba, że jest bardzo duży i ciężki. Dodatkowo na dystansie mam markerem zrobioną linię, którą przykładam do poprzedniego szwu. Szew, linia na dystansie i linia mydłem na materiale dają równe odległości.
Kluczem do równego założenia jest podwinięcie odpowiednio dużej ilości taśmy. Rzecz w tym by pod stopką było równo. Czyli minimum 15 mm, zależy od grubości i sztywności taśmy. Trzeba pamiętać, że samo zawinięcie zabiera sporo długości. Zagniatamy ręcznie i szyjemy tak, by szczyt jednego z ramion stopki przesuwał się po założonej krawędzi, czyli nie za blisko (na grubszych taśmach łatwo połamać igłę więc warto szyć nawet i o całe ramię stopki od krawędzi - ogólnie polecam pomierzyć swoją stopkę suwmiarką :) ). Warto sobie na szczytach ramion zrobić markerem kreski lub kropki. Drugi trik to komórkę na której robimy zakładkę zrobić nieco luźniejszą. Nie przez jej poszerzenie, ale zostawienie sobie kilku milimetrów (2-3) nadmiaru taśmy, dzięki czemu można swobodnie umiejscowić krawędź tam, gdzie chcemy. Zakładaniu taśmy sprzyja jeszcze jeden nawyk, szczególnie przy dużych ilościach komórek na jednej taśmie. Nie tnę taśm dokładnie na wymiar. Z reguły dodaję jakieś 10-15%. Obcięte resztki zachowuję na podkładki pod oczka i napy, a z dłuższych robię chwyty lub opisane dystansy.
Przy bardzo dużych ilościach przeszyć używam kleju na gorąco, technika która też jest dobra na początek. Mam pistolet z małą dyszą. Rysuję wszystko jak wyżej. Używając swojego dystansu kleję każde przeszycie używając minimalnej ilości kleju (pistolet musi być dobrze rozgrzany! , inaczej robię się takie kulki kleju pod taśmą). Po nałożeniu kropeczki kleju przykładamy taśmę. Są 2-3 sekundy na poprawkę. Po 30 sekundach jest gotowe do przeszycia. Jeśli schrzanimy klej z większości cordur schodzi całym płatkiem bez śladu. Nie schodzi za to łatwo z taśm ale to od spodu :) Kleju można też użyć przy zakładaniu taśmy. Igła będzie wyciągała takie włoski z kleju. Nie warto się przejmować, kilka potarć o spodnie i nie ma. Po jakimś czasie klej się wykruszy. Technika nie ma wpływu na wytrzymałość szwu.
|