Czołem Ostatnio szukałem alternatywy do taśm pasamonu. TS548 której do tej pory używam bardzo kiepsko pracuje w plastikach, należałoby po każdym fastexie dodawać jeszcze regulator co mnie szczerze mówiąc bardzo razi. Nie mówiąc już np o lubiących się luzować szelkach itp. Jest jeszcze 558 która jest lepsza choć i tak daleka od ideału oraz TS568. Ta ostatnia wygląda na pierwszy rzut oka jak 548 ale jest grubsza i sztywniejsza. Bardzo dobrze klinuje się w elementach plastikowych. Pasamon robi ją tylko na specjalnie zamówienie czyli 1000m w jednej szerokości i kolorze. Za dużo zwłaszcza jak na 50mm i za drogo jak na taką ilość. Nie ta skala. Alternatywą jest taśma poliestrowa. Mnie też na początku jak usłyszałem poliester ogarnęła fala zniesmaczenia. Fuu, jestem wyznawcą poliamidu... ale dałem się namówić producentowi pasmanterii na wzięcie próbki taśmy która jego zdaniem najlepiej spełnia moje wymagania. Btw pierwszy człowiek w Łodzi z branży włókienniczej który nie krzywił się słysząc IRR, cordura, a sam zaczął określać kolory jako olive drab oraz coyote brown, szok jak dla mnie po dziesiątkach wizyt u typowych hurtowników i producentów. Do rzeczy. Temat zapewne pozostanie w sferze gdybania ponieważ wszyscy kojarzą każdą taśmę niepoliamidową z produktami techbandu i ich niską jakością, wątpię żeby ten mur dało się przebić. Co sądzicie o zastosowaniu taśmy poliestrowej? Cena takiej taśmy w szerokości 25mm z wykończeniem IRR to koszt ok 0,7zł/metr netto przy 2000m. Produkt estetyczny, idealnie pracuje w nexusach, nie mechaci się i nie strzępi jak to miało miejsce przy techbandzie (białe przetarcia). Sprawdziłem, przeszyłem, próbka została wymęczona. Taśma robi wrażenie o niebo lepszej od 548. Na pewno jest mniej odporna na zrywanie ale przecież nie szyjemy uprzęży alpinistycznych i do naszych zastosowań wystarczy. Nie wyobrażam sobie żeby dało się ją jakoś zerwać przy normalnym użytkowaniu produktu. Jestem ciekaw Waszych opinii na temat użycia taśmy innej niż zakorzenione w branży poliamidowe z pasamonu.
|