Forum Krawiectwa Taktycznego - ORKAN Tactical

Od jakiegoś czasu borykam się w wyborem rodzaju klapy w kieszeniach do taktyki leśnej
niby powinny zakrywać całe magi i zabezpieczać kieszenie przed dostaniem się tam piachu czy innego syfu ale z tego co obserwuje to niewiele firm w ogóle zaprząta sobie tym głowę ..królują kieszenie ze zwykłymi klapkami typu CQB
I to nawet w Astanie i Iraq a tam przecież piachu pod dostatkiem żołnierze na potęgę używają takich prostych kieszeni
Sam uszyłem dla gościa właśnie takie proste kieszenie do Beryla i takich używał.

dodam że te klapki mają zakrywać magi od AK a broń w tym systemie jednak jest dużo odporniejsza na syf niż systemy M16/M4
Planuję umiesczać po dwa magi w takiej ładownicy bo jednak trzy sztuki stalowych magów do AK to duży ciężar

jak zapatrujecie się na taki problem ?

rzuć okien na nasze ładownice - typowe rozwiązanie pod las - mało kto je robi bo to się po prostu trudniej szyje na skalę masową - patrz szmatex amerykański - konstrukcja dwustronna, pudełkowa jest trudniejsza.

http://www.specops.pl/3x_ak_akms.html

W lesie potrzebujesz też lepsze zapięcie niż tylko rzep.

macałem Twoją ładownicę w realu
moim skromnym zdaniem jest zajebiście wykonana ze świetnych materiałów ale konstrukcja jest do bani

o, a to dlaczego? :-) Bo na razie nikt nie narzekał .

już opisałem co trzeba na PW ;-)

a ma ktoś jeszcze jakieś spostrzeżenia na temat klapek ?

fastex musi być ..z tym się zgadzam ale reszta ?

Teoretycznie klapa pudełkowa do lasu jest najlepsza. I powstał imho ideał takiej ładownicy - stara Alice. Oczywiście dziś w systemie modułowym, z cordury, fastexem surface mount lub klamrą CITEK, może wyciąganymi przegródkami. Ale chrzanienia sie ze sztywnikiem, dzięki któremu nie ma opcji zawinięcia się uszek ładownicy, podczas szycia bym nie zdzierżył.
Dlatego sam stawiam na szerokie klapy ala CQB. nie ważne jak długie - byle szerokie. Taki swego rodzaju kompromis który niestety później ujawnia swoje wady - klapy zahaczają trochę o siebie po montażu na szpeju. Ale syfu jest troszkę mniej.

alice nie mieści kałach to największy problem
po za tym jest ciężka ;-)

No ja nie mówię, że masz użyć alice. Jak powiększysz to zmieścisz przecie. pytałeś o typ klapy.
Alice jest ciężka na starych materiałach. Używasz pewno zrzutówki więc kwestia ponownego chowania na szybko nie jest tak istotna - można zatem usztywnić sama klapkę. Pytanie czy masz czym - na dłuższą metę dwie warstwy cordury się wyrobią, nawet laminowane, choć jest to jakieś wyjście - może 3? ;).

będę próbował

ale jak sądzisz ..amerykańce nie używają takich klapek i jakoś walczą

A bo to są cioty... ;)
Z drugiej strony brytole nie używają klapek typu CQB i żyją (nie wiem jak w tych setach do ichnich modułówek).

do modułowej kamizelki maja takie same kieszenie jak do PLCE czyli z klapką
w ogóle oni nie mają czegoś takiego jak CQB ;-)

tylko SAS się takimi rzeczami zajmuje

ale wracając do tematu
większość użytkowników AK nosi magi w prostych ładownicach bez klapek pudełkowych (nas nie daję za przykład chociaż też tak robimy)

więc czy to ma sens?

Generalnie odnoszę wrażenie, ze ładownice na 2 magi z klapą pudełkową nie są zbytnio popularne.

hmmm jak mam rozumieć Twoją wypowiedź ?
piszesz o AK czy ogólnie ?
ja wiem że jest ich mało ale to nie znaczy że nie można takowej zrobić
magi od AK sa ciężkawe i niewygodne więc dwa w ładownicy to optymalna ilość

Powiem tak, samemu przez bardzo dlugi czas stosowalem (i wciaz osobiscie uwazam za najlepsze) klapy typowo pudelkowe, kryjace cale magazynki, zarowno do magow rodziny STANAG, ale i kbk wz96 Beryl czy kbk AK. Jednak coraz czesciej spotykam sie z tym, ze uzytkownicy chca standardowe klapy jak w cqb (tyle ze z rzepem niewielkim, szerokosc tylko 25mm, zeby w czyms wiekszym niz na 1 mag trzymac klape zanim sie ja zamknie na fastex). Powiem szczerze, ze o ile w AK jest to zrozumiale jeszcze, bo jest to bron o duzej tolerancji zanieczyszczen, o tyle w emkach, gdzie nawet troche tylko zanieczyszczen moze doprowadzic do zaciecia uwazam za blad. Ale coz, taka widac moda teraz jest. Ja wciaz jednak uwazam, ze pudelkowe sa najlepszym rozwiazaniem (takze z kawalkiem rzepa, naturalnie z mozliwoscia jego wyciszenia)

Tak mniej wiecej zrobilem to w pierwszych ladownicach do Beryla (teraz sa inne, mniejszy rzep, troszke inna klapa itd)

http://img443.imageshack.us/my.php?image=beryl1cj8.jpg
http://img442.imageshack.us/my.php?image=beryluo0.jpg

a dlaczego mniejszy rzep ?

Zastanawiam się czy nie ma innego powodu, że takich się nie robi. Np. że mała klapka pudełkowa w ładownicach na 2 magi przeszkadza w ich wyciąganiu? To strzał na ślepo ale ...

Wg mnie gdy rzepa jest za dużo to ładownice otwiera się dość ciężko, i czasem mogą nie pójść na 1 pociągnięcie (dlatego mniejszy rzep)

Tak jak w tych ładownicach specopsa, dość dużo rzepu, zamknięcie na surfacemount i coś nie bardzo jest za co pociągnąć przy otwieraniu ładownicy, bo nie dość, że trzeba otworzyć klips to jeszcze mocno pociągnąć do góry

Zapotrzebowanie na pudełkowe klapy to jest pochodna paru rzeczy - w tym zwyczajów, wyszkolenia i wypracowanych procedur obsługi broni. Pozwolę sobie zauważyć że obecnie w zasadzie wszyscy amerykanie noszą magazynki stopkami do góry a szczękami na dół w ten sposób podatna na zabrudzenie i spowodowanie tym samym ewentualnego zacięcia część magazynka jest w miarę nieźle chroniona zwłaszcza w ładownicach typu shingle. Do tego dodajmy dobre spasowanie ładownic i obecność różnych Magpuli itepe.

W głębokich i ergonomicznie raczej kiepskich ładownicach ALICE magazynki o ile pamiętam wg. instrukcji miały być przenoszone szczękami do góry - co jakoś tłumaczy ich bardzo zabudowaną konstrukcję. W WP w klasycznycm brezentowym oporządzeniu do AK i RPK magazynki były noszone szczękami go góry - tak samo w chicomach i innych snickersach. To tłumaczy upodobanie "starej szkoły" do pudełkowych klap. Do tego dochodzi jeszcze specyficzna konstrukcja magazynków AK i ich nieszczęsnego "zęba".

Ładownice z klapą pudełkową są z reguły (oczywiście z wyjątkami) wolniejsze w obsłudze - choć tu więcej zależy od rodzaju magazynka, głębokości samej ładownicy, konstrukcji zapięć i "ogona" klapy. Niuansów a niuansów.

Mi osobiście najbardziej odpowiadają albo modułowe shingle albo dobre pudełkowe ładownice z płaską szeroką gumą i płaską regulowaną klapą zapinaną na rzep + klamrę (w typie SOE który pozwala na "wyłączenie" ale nie rzepa tylko właśnie niepotrzebnej i spowalniającej klamry. Rzepa jest dużo, jest świetne szerokie ucho do rwania klapy...Dodatkowym atutem jest ogromny otwór odpływowy który pozwala swobodnie uciekać wszelkiemu syfowi który dostał sie do ładownicy, dzięki czemu nie brudzi on magazynków.

Swoją drogą uważam że pewne rzeczy najlepiej testować empirycznie, więc może najprościej będzie raz na jakiś czas spotkać się na jakiejś strzelnicy...

wszystko fajnie tylko małe ale
w WP według "starej szkoły" i regulaminu ..magazynki miały być przenoszone szczękami w dół ..pusty magazynek wsadzałeś na swoje miejsce do ładownicy tyle że szczękami do góry w ten sposób widząc że jest już pusty


a wracając do ładownicy ....ja szukam produktu zabezpieczającego magazynki przed syfem a nie szybkiej ładownicy na strzelnicę.w lesie szybka wymiana nie jest tak konieczna zresztą mam inne opcje -
-magazynek bębnowy
-dwa magazynki sklejone
-pierwsza szybka ładownica typu shingle lub panic pouch tylko z velcro