Z niecierpliwością wyczekuję na czyjeś konkretne posty w tym temacie, i się doczekać nie mogę :cry:
Co według was jest najlepszym patentem na nocowanie w lesie?
Wychodzi że ze mnie jakiś francuski piesek, bo nie wyobrażam sobie nocować w lesie w ulewę i zawieruchę pod samym niby-daszkiem z pałatki czy czegoś... Podłoga oddzielająca mnie od błotka i bagna musi być ;)
Puki co mam w wyobraźni i na kartkach 3 patenty
:arrow: płachta 3m*3m w roli dużego poncha, z kapturem, zatrzaskami itp. Poza tym jeden dłuuuugi (wychodzi że 5,14m, więc trzeba go chyba by było rozbić na kilka krótszych) suwak zamienia je na elegancki tunelowy namiocik (właściwie to dużą płachtę biwakową), o podłodze 2m*1m, i wysokości w szczycie 50cm.. W domyśle tyle miejsca, aby można spokojnie było się władować z całym sprzętem do środka, ewentualnie aby można było się tam przespać w 2 osoby w jako takich warunkach. Możliwość spania jak w normalnej płachcie, ale też możliwość dodania po pałąku z każdego końca w celu lepszej wentylacji/przestrzeni w środku. Otwory wentylacyjne z dużymi daszkami, uniemożliwiającymi dostanie się wody do środka, a dające stosunkowo dużą cyrkulację powietrza (ważne przy jednowarstowych "namiotach", kondensacja pary wodnej=mokry śpiwór=najgorsze co może człowieka spotkać).
Wadą takiego wynalazku byłaby waga, niezaprzeczalną zaletą- sformowanie "namiotu" z płachty zajmowałoby około 30sekund :wink: plud dodatkowe 60s jeśli by się dodawało stelaż.
Ile może ważyć płachta 3*3? Jaki materiał byłby najlepszy na podłogę? Myślałem o czymś podgumowanym z zewnątrz, z doklejoną od wewnątrz folią NRC (w celu lepszej izolacji od podłoża). Czy taki patent z folią wogóle ma prawo zadziałać? Ktoś testował? Czy jest wogóle sens GTX jako "dach" przy takim rozwiązaniu? Jego "oddychalność" chyba nie jest na tyle duża aby zapobiegła kondensacji... Ktoś ma jakieś doświadczenia ze spania w GTX? (ja próbowałem w standardowej płachcie spać, ale nie dałem rady, nie lubię jak mi woda na ryj pada :x )
:arrow: drugie rozwiązanie to coś na pograniczu płachty biwakowej, hamaka, noszy i trumny ;). Czyli podłoga 2m*60cm, dająca sobie radę w razie czego jako nosze- z doszytymi uchwytami/pętlami, konstrukcja również tunelowa, niejako miniaturka pomysłu nr Uno (coś jak LENOPOL z MiWo). Całość przypominająca najnormalniejszą płachtę biwakową, tylko całkowicie zasłonięte od góry, (jak już napisałem żadna przyjemność spać jak na głowę pada, ilość materiału jaką trzeba dodać na pełne zakrycie od góry nie jest wielka, a zasłonięcie otworu na głowę nijak nie wpłynie na zjawisko kondensacji. Właśnie. Kondensacji... W takiej trumnie puchowy śpiwór odpada z założenia, po jednej nocy ważyłby pewnie 1kg więcej... I znowu moje pytanie, jak sobie radzi GTX?
Do takiej trumny nie wejdzie już sprzęt, ani awaryjnie druga osoba (płci pięknej dla podniesienia temperatury w śpiworze :wink:), lecz jej powierzchnia to niecałe 4m^2, co oznacza dwa razy mniejszy pakunek...
:arrow: nr trzy to najzwyklejsza cywilna "jedynka", na tyle wysoka że można w niej usiąć (~95cm) i postawić kocherek w mini przedsionku, i upichcić coś bez wystawiania nosa na deszcz... Oba poprzednie rozwiązania pod względem takiego komfortu się nie umywają.
Każde rozwiązanie ma jak dla mnie wady i zalety. Trzeci wariant (cywilna jedynka) daje największy komfort po rozbiciu... właśnie, rozbiciu- to już jest namiot, a więc np odpada używanie go w państwowym lesie bez zgody leśniczego, poza tym rozłożenie i złożenie go zajmuje trochę czasu, zabawa ze szpilkami, rurkami stelażu, i składaniem namiotu&tropiku, nie umywa się z kolei do komfortu użytkowania w tej kwestii pozostałych dwóch wariantów. W przypadku płachty/trumny starczy rzucić to na ziemię, wepchnąć do środka karimatę, i jest :wink: Co oznacza że w przypadku nagłego "zwijania" manatków jest to "bajer" nieoceniony... No a poza tym to nie jest biwakowanie, więc leśniczy może nam nagwizdać :P Płachty/norki/trumny możemy używać kiedy chcemy, i gdzie chcemy.
Poza tym waga. Dobre cywilne jedynki oscylują w granicy 1,5kg (częściej '+' niż '-' :wink:) natomiast wspomniana trumna to by było coś rzędu 1kg. (płachto-poncho-namiot pomijam, on pewnie ważyłby ładne 2kg, lecz coś za coś- tam w miarę rozsądnie można się zmieścić z duuużym plecakiem, ewentualnie nagą azjatką na chłody :wink:)
Największym problemem pozostaje kondensacja, w przypadku "cywila" problem nie występujący praktycznie, para przenika przez namiot i skrapla się na wewnętrznejs tronie tropiku, ściekając po nim. Coś za coś jak już mówiłem.
Dlatego IMHO ja nie mam pojęcia na co się zdecyduję :roll:
Pewnie trumna na milsimy/wekendowe rajdy po górach, a na długie 'obozowe' wypady większa cywilna jedynka, w której da radę coś zrobić poza spaniem.
Najmniej efektywna wydaje mi się płachta transformująca się z poncha w namiocik ;) Duże to, stosunkowo ciężkie a od deszczu i tak chroni kurtka.
A co wy myślicie?
Proszę o krytykę mojego rozumowania, prostowanie krętych ścieżek moich myśli i ewentualne rady :wink:
|